Lęk u dzieci, nie tylko u dzieci ze spektrum.
Przewidywany czas czytania artykułu „Niepokój i lęki – praktyczne podejście i wskazówki” to około 8-11 minut.
W tym artykule analizuję temat niepokoju i lęków u dzieci.
- Jak pomagają rytuały?
- Czym różnią się leki nocne od koszmarów sennych?
- Jakie są możliwe przyczyny nadmiernego lęku i niepokoju oraz jak sobie z nimi radzić?
Zaburzenia lękowe często mogą byc mylone lub błędnie diagnozowane jako spektrum, jest tu też kwestia wsparcia dla dziecka w placówkach – bo dzieci z diagnozą zaburzeń lękowych nie otrzymają specjalnej pomocy w szkole.
Lęk często towarzyszy spektrum, ale też zaburzeniom SI czy innym problemom neurorozwojowym, a także niepełnosprawnościom fizycznym czy nawet dość często zdarza się u dzieci neurotypowym w różnych sytuacjach.
Ba, duży poziom lęku towarzyszy także wielu dorosłym, w każdym wieku.
Ja tu się jednak skupię na dzieciach.
Zobacz, jakie zachowanie zaobserwować można u dziecka z wysokim poziomem lęku:
- irracjonalny strach przed rzeczami, których nie trzeba się bać (zdroworozsądkowo)
- zachowania obsesyjno-kompulsywne
- brak elastyczności, sztywność w zachowaniu, schematy, rytuały
- nadmierne przywiązanie do przedmiotów
- bezsenność, koszmary nocne
- wycofanie z kontaktów społecznych, zabawy, rozmowy
- objawy psychosomatyczne – ból brzuszka, ból głowy, biegunka, nietrzymanie moczu
Rytuały
Rytuały bardzo często rozwijają się u dzieci ze spektrum autyzmu, ze względu na ich potrzebę odnalezienia się w sytuacji. Dzieci potrzebują poczucia bezpieczeństwa i przewidywalności, więc jeśli działają według jakiegoś schematu czują się po prostu (pozornie) bardziej bezpieczne.
Te rytuały i schematy mogą dotyczyć każdego obszaru – ubierania się, wychodzenia z domu, drogi do szkoły lub przedszkola, kolejności wchodzenia do windy, sposobu jedzenia.
Zachwianie tej rutyny, tego uporządkowania wybija dziecko ze strefy bezpiecznej – to jest ten moment kiedy dochodzi do awantury, histerii, i to jest zrozumiałe, bo dziecko broni się tak jak potrafi.
Dla dzieci takie zachowanie wynika z próby przejęcia kontroli i taki rytuał pomaga poczuć się bezpiecznie.
Co najczęściej robi wówczas taki rodzic?
Zapobiega eskalacji nerwów, więc dostosowuje się do dziecka, mieszka na tykającej bombie, bo jeśli tylko schemat zostanie zaburzony – bomba wybucha.
Podobnie zaburzenia OCD są próbą odnalezienia się w tym pełnym niebezpieczeństw świecie.
Ustawianie przedmiotów w określonym porządku czy konkretne rytuały związane z jedzeniem, myciem rąk lub pójściem spać także wskazują, że dziecko mierzy się z poczuciem lęku, który stara się kontrolować.
Lęki nocne i koszmary senne.
To trzeba rozróżnić, gdyż coś, co nazywa się lęki nocne, to coś co zakrawa o egzorcyzmy, tak z przymrużeniem oka oczywiście.
Gdy mamy do czynienia z lękami nocnymi u dzieci, to nie od razu wiemy, że to to.
Dziecko, które ma lęki nocne może wyglądać tak, jakby było całkowicie obudzone, siedzi na łóżku albo z niego wychodzi, ma otwarte oczy i nie wygląda jakby spało.
Krzyczy, płacze, może uciekać, bić, kopać, to jest taki absolutny napad szału, w trakcie którego najlepsze co możemy zrobić to zapewnić bezpieczeństwo, tak żeby ani dziecku ani nikomu innemu nie stała się krzywda.
Czasem pomaga tylko czas, czasem zapalenie światła, czy przemycie twarzy wodą, tak żeby wyrwać dziecko z tego amoku.
Jeśli chodzi o przyczyny to na pewno nakłada się na to kilka czynników, poprzez zaburzenia w prawidłowej produkcji i degradacji neuroprzekaźników, przeciążenie układu nerwowego, zbyt duże ilości glutaminianu i trudności z degradacją do GABA, a także głęboko zakorzenione traumy – czy to z okresu prenatalnego, czy z okresu okołoporodowego, ale także traumy rodowe, traumy wojenne i pod tym względem zastosowanie leków homeopatycznych z fazy 7 i stadium 17 może mieć najlepsze działanie, jedną z pierwszych grup roślin które mogą okazać się pomocne to solanaceae i typowe leki jak stramonium, belladonna czy hyoscyamus.
Dziecko może też nie mieć aż tak ekstremalnych objawów, ale będzie miewało koszmary nocne, czyli po prostu złe sny, które prowadzą do wybudzenia, problemów z ponownym zaśnięciem i niepokoju. Dzieci przychodzą do łóżka rodziców i boją się spać same.
Można pomóc dzieciom tworząc rutynę wieczorną, wyciszającą medytację, a także wprowadzając herbatę z melisy wieczorem przed snem. Z suplementów bardzo dobrze się sprawdzają magnez i witamina B6.
Można także zrobić z łóżka “twierdzę” czy bazę – dzieci to lubią i pomaga poczuć się bezpiecznie.
Pomocne są też koce czy kołdry obciążające.
Warto wynieść z pokoju świecące przedmioty, lampki, dekodery i inne przedmioty, które wydają dźwięki czy stwarzają niepokój.
Lęk przed ludźmi
Lęk przed ludźmi – wycofanie, chowanie się , nie nawiązywanie kontaktu, nie podejmowanie rozmowy i lęk separacyjny nieadekwatny do wieku. W pewnym momencie rozwoju jest to normalne ale potem zanika, gdy dziecko wychodzi do świata, doświadcza bardziej samodzielnie.
I tu trzeba też zaznaczyć, że wiele dzieci a także nawet dorosłych jest naprawdę nieśmiałych i wysoko wrażliwych, i trzeba mieć na to uważność, nie forsować za wszelką cenę, nie wymagać, a przede wszystkim nie zawstydzać. Dziecko, które będzie czuło się swobodnie i bezpiecznie, otworzy się w swoim tempie.
Jakie są możliwe przyczyny nadmiernego lęku i niepokoju?
- Tendencje rodzinne
No właśnie, czyli to co u mamy i taty, a patrząc dalej u dziadków i pradziadków.
Neurony lustrzane – jeśli rodzic ma dużo lęku, niepokoi, boi się lub jest zestresowany, udziela się to dziecku, to jak krzyk do dziecka “ uspokój się”. No nie pomoże.
Jeśli udajesz spokój, a w środku aż kipi – dzieci to wyczują 🙂
Ważna jest tu też kwestia czynników genetycznych, polimorfizmów, które wpływają na nasze możliwości samoregulacji, w tym także prawidłowej produkcji i degradacji neuroprzekaźników, a także wrażliwość receptorów.
- Nadwrażliwość sensoryczna, zaburzenia integracji sensorycznej
Oczywiście z jakiegoś powodu ona występuje, a jakie są najczęstsze przyczyny nadwrażliwości?
Otóż najczęściej zmysły nie są w stanie funkcjonować prawidłowo ze względu na:
- przewlekłe infekcje (dysbioza, candida, drożdżaki, wirusy)
- pasożyty
- toksyny
To co należy zrobić w pierwszej kolejności to stworzyć otoczenie, środowisko wspierające sensorycznie, dostosowane do potrzeb dziecka. Ograniczyć ilość kolorów, dźwięków, hałasów, bodźców.
Delikatne układy nerwowe dzieci są naprawdę wrażliwe i nieraz nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Kolejna sprawa to celowana diagnostyka – znajdź i wylecz przyczynę a także detoksykacja – pomóż organizmowi pozbyć się toksyn.
- Toksyny, chemikalia i metale ciężkie
Toksyny wytwarzane są przez patogeny – głównie przez bakterie, grzyby czy pasożyty. Duża ilość toksyn produkowanych przez te organizmy dodatkowo obciąża nasz organizm, potrzebne jest większy nacisk na wsparcie funkcjonowania wątroby, nerek i drenaż limfatyczny. Toksyny obciążają także funkcjonowanie mózgu.
Także chemikalia i toksyny, które dostarczamy do naszych organizmów z zewnątrz nie są bez znaczenia.
Są tysiące różnych rodzajów substancji chemicznych, które wnikają do organizmu – z jedzeniem (herbicydy, pestycydy), przetworzoną żywnością, wodą, przez skórę, z kosmetykami, z wdychanym powietrzem, lekami, środkami czystości, które wpływają na biochemię czyli prawidłowy przebieg procesów metabolicznych w organizmie, przekaźnictwo nerwowe czy chociażby funkcjonowanie układu odpornościowego.
Nie bez znaczenia jest środowisko, w którym żyjemy, ale także rzeczy, którymi się otaczamy – plastikowe pojemniki na żywność, dywany, meble, świeczki (z jakich olejów), odświeżacze powietrza itp.
Jest sporo sposobów na to, aby oczyścić organizm, usprawnić proces detoksu wątrobowego, pochłonąć toksyny z przewodu pokarmowego czy układu limfatycznego.
W tym celu niekiedy pomocne są zwykłe sorbenty, które zatrzymują toksyny w jelitach, nie pozwalają im wrócić do krwioobiegu, jak enterosgel czy węgiel aktywny, które warto stosować przede wszystkim w trakcie kuracji o działaniu przeciwpasożytniczym, czy przeciwdrobnoustrojowym a także po zabiegach z użyciem narkozy.
Są także suplementy wspierające oczyszczanie układu nerwowego, co jest szczególnie istotne w zaburzeniach neurorozwojowych czy objawach mgły mózgowej.
Ale tak naprawdę najważniejsze jest po prostu… Nawodnienie!
Tak, aby toksyny mogły zostać z organizmu usunięte potrzeba do tego wody (minimum 30 ml na kg masy ciała na dobę).
A także drenaż, czyli możliwość usunięcia tych toksyn na zewnątrz – z komórek, z mózgu, narządów, limfy. Trzeba wspierać pracę pęcherzyka żółciowego, wątroby nerek.
- Nierównowaga neuroprzekaźników
To może być niedobór tych hamujących, może być nadmiar tych pobudzających. Tu częstymi objawami towarzyszącymi są agresja, nadpobudliwość, czy zachowania opozycyjno-buntownicze, brak dostosowania do norm społecznych.
I to nie jest tak, że dziecko jest niegrzeczne – ono po prostu inaczej nie potrafi.
Wpływ na to ma także jedzenie – nadmiar węglowodanów, niedobór białka, wzmacniacz smaku – kwas glutaminowy.
Rozwiązanie:
usuń z otoczenia, środowiska dziecka substancje takie jak barwniki spożywcze, wzmacniacze smaku, sztuczne aromaty – to są toksyny dla mózgu dziecka.
Zawsze czytaj etykiety produktów, nie podawaj żywności wysoko przetworzonej.
To co może być pomocne pod względem suplementacyjnym, ale zawsze wymaga opieki doświadczonego praktyka to:
GABA czyli kwas gamma-aminomasłowy – jest to neuroprzekaźnik wyciszający, który może pomóc zrównoważyć zachwianie między glutaminianem i GABA i pomóc w przypadku nasilonego lęku, niepokoju i problemów ze snem.
Niestety, stosowanie GABA może też wywołać efekt przeciwny do zamierzonego, gdyż zostaje on zwrotnie przekształcony w glutaminian, który jest ekscytotoksyczny, więc po chwilowej poprawie, jeśli nie zadbamy o dostarczenie kofaktorów do prawidłowego rozkładu glutaminianu, możemy doświadczyć nasilenia lęku i agresji. Inne substancje, które także mogą być pomocne to L-teanina, glicyna (także w formie TMG), 5-hydroksytryptofan czyli 5-HTP który jest prekursorem serotoniny.
Także aktywne kwasy tłuszczowe omega-3, dobrej jakości magnez (forma magnezu ma tu funamentalne znaczenie) czy witamina B6 są istotne.
Są też składniki pochodzące z ziół, jak bacopa monnieri czy dziurawiec, pomocne w regulacji nadmiernie pobudzonego układu nerwowego.
Jednak uwaga – bez dokładnego wglądu w wyniki badań i ustalenia indywidualnej suplementacji przez doświadczonego praktyka, tak żeby zaopiekować wszystkie ścieżki metaboliczne i uzupełnić niedobory, nie wprowadzaj nic samodzielnie.
Potraktuj to jako ostrzeżenie, gdyż u jednej osoby dana substancja może pomóc, a u innej zaszkodzić.
Zawsze trzeba zweryfikować, czy dany suplement będzie zgodny z potrzebami organizmu Twojego dziecka. Jeśli nie wiesz jak to zrobić możesz umówić się ze mną na wstępną, zapoznawczą rozmowę, w trakcie której ustalimy, czy i jak jestem w stanie Ci pomóc.
- Stany zapalne mózgu
Mogą być wywołane infekcją ale także rozwojem autoimmunologii, jak w zespole PANS (pediatryczny ostry zespół neuropsychiatryczny) i PANDAS (pediatryczne autoimmunologiczne zaburzenie neuropsychiatryczne wywołane paciorkowcami). Typowe cechy, które mogą wskazywać na stan zapalny w układzie nerwowym to uderzenia głową, bicie głowy rękoma, trzymanie się za głowę, obijanie.
W takim przypadku szukanie przyczyny ale także leki i naturalne składniki, takie jak kurkumina, kwercetyna czy luteolina o działaniu przeciwzapalnym będą pomocne.
Aby wyregulować działanie układu odpornościowego w pierwszej kolejności trzeba zacząć od jelit, gdyż tam znajduje się nawet 70 % komórek odpowiedzialnych za prawidłowe jego funkcjonowanie. Do tego konieczna jest praca na głębszym poziomie, praca z emocjami, traumami, podświadomością, negatywnymi przekonaniami.
Tutaj także dieta ma bardzo duże znaczenie, gdyż w przypadku chorych, przesiąkliwych jelit, nietolerancji pokarmowych, alergii czy celiakii także składniki pokarmowe, składniki żywności , jak chociażby gluten czy kazeina (białko mleka) podbijają stan zapalny w układzie nerwowym.
- Serotonina
Zarówno jej brak jak i nadmiar moze mieć skutki w postaci lęku, niepokoju i zaburzeń zahowania a także zaburzeń psychicznych, w tym deresji.
Serotonina w bardzo dużej części wytarzana jest w jelitach, ma w tym udział mikrobiom jelitowy, więc brak równowagi mikroflory jelitowej przyczynia się właśnie do naszego kiepskiego samopoczucia i regulacji emocji.
- Dominacja części współczulnej układu nerwowego
Ze względu na przewlekły stres, ból, dolegliwości fizyczne – tryb uciekaj albo walcz.
Układ przywspółczulny jest wyłączony. Tu warto zaopiekować się nerwem błędnym.
Bardzo przydaje się systematyczne wdrażanie technik relaksacyjnych, tak żeby przyzwyczajać organizm do włączania układu przywspółczulnego.
Jako pierwszy sposób warto zaproponować techniki oddechowe, które w większości przypadków potrafią się nauczyć nawet dzieci.
Technika oparta na kwadracie jest świetna na początek:
Wyobraź sobie kwadrat i opierając się na jego bokach wykonaj wdech – licząc do czterech (to pierwszy bok kwadratu), następnie przytrzymaj powietrze w płuchach także licząc do czterech (to kolejny bok kwadratu), wypuść powietrze licząc do czterech (to już trzeci bok kwadratu), a następnie wytrzymaj z pustymi płucami znów licząc do czterech (to ostatni bok kwadratu). Jeśli nabierzesz wprawy wydech możesz wydłużyć i liczyć do 6-ciu. Powtórz cykl kilka razy.
Mindfullness czy medytacja – jest dostępnych mnóstwo nagrań dla dzieci, z którymi warto razem słuchać i uczestniczyć. Także wspólne ćwiczenia rozciągające lub trening jogi może okazać się przydatny.
Masaż relaksacyjny i akupresura, czyli ucisk odpowiednich miejsc na ciele, aby wyłączyć nadmierną aktywację układu współczulnego.
Zadbanie o dobrostan psychiczny i emocjonalny rodzica jest kluczowy. Jeśli chcesz wspomóc swoje dziecko sama wprowadź techniki i sposoby, które pomogą Ci uporać sobie ze stresem, lękiem i obciążeniem. Albo znajdź specjalistę, który Ci w tym pomoże.
Jak to wszystko ogarnąć?
Jak widzisz, cały proces podejścia do znalezienia, usunięcia przyczyn i stworzenia wsparcia dla dzieci z zaburzeniami lękowymi jest dość złożony i musi zostać oparty na solidnych fundamentach – takich jak dieta, diagnostyka, leczenie i suplementacja. Jeśli potrzebujesz takiego indywidualnego podejścia, zobacz w jaki sposób pracuję.
Z racji tego, że jestem magistrem farmacji, coachem, homeopatą, nutrigenomikiem i dietoterapeutą, zajmuję się podejściem biomedycznym i holistycznym jednocześnie.
Uwzględniam połączenie całego organizmu, wszystkich jego układów i narządów, a także umysłu i duszy.
W Holistycznym podejściu, które praktykuję, całości nie da się sprowadzić do sumy części, nie da się wyciągnąć jakiegoś fragmentu układanki, naprawić i wstawić ponownie, jak w maszynie.
Wszystko jest ze sobą wzajemne powiązanie i od siebie zależne.
Podejście biomedyczne, oparte na aktualnej wiedzy medycznej i dowodach naukowych, dokładnej diagnostyce, leczeniu i celowanej suplementacji, stanowi doskonałe tło do odblokowania potencjału w obszarze biologicznym, a homeopatia i coaching pozwalają na zaopiekowanie się aspektem emocjonalnym, społecznym i relacyjnym.
Aby pomóc dziecku i całej rodzinie zawsze zaczynam od wstępnej konsultacji, aby zapoznać się z sytuacją i określić, czy i jak jestem w stanie pomóc.
Jeśli chcesz porozmawiać ze mną i sprawdzić, czy to co robię, jest dla Ciebie – umów się na rozmowę.
To wszystko na dziś.
Trzymaj się zdrowo!
Ola
Na ten temat nagrałam również odcinek podcastu, zapraszam Cię do przesłuchania: